24 lutego 2020
Ranking 5 najlepszych filmów z 2019 roku
Rok 2019 przyniósł mnóstwo świetnych pozycji filmowych, z których przynajmniej kilkanaście zasługuje na uwagę. Wśród perełek można znaleźć zarówno produkcje stworzone przez znanych i cenionych reżyserów, jak i początkujących, których nazwiska dopiero stają się sławne. Dramaty psychologiczne i wojenne, czarne komedie oraz intrygujące thrillery – te gatunki wiodły prym w tegorocznym wyścigu po miano najciekawszych produkcji. W poniższym rankingu przyjrzymy się 5 najlepszym filmom z 2019 roku. Wybór jest subiektywny i zdajemy sobie sprawę, że w ostatnich miesiącach powstało o wiele więcej genialnych tytułów, jednak poniższe wydają nam się szczególnie wartościowe.
„Joker”, reż. Todd Phillips
„Joker” jest bez wątpienia jednym z tych filmów z 2019 roku, który w najlepszy możliwy sposób przełamuje swoje ramy gatunkowe. Choć cały pomysł zaczerpnięty jest z uniwersum DC i zwykle wszystkie filmy związane z tymi komiksami były typową fantastyką oraz kinem superbohaterów, dzieło Phillipsa jest zdecydowanie czymś więcej – i można się nim zachwycać bez znajomości historii Batmana i Jokera.
Produkcja to dramat psychologiczny, w którym głównym bohaterem jest Arthur Fleck, czyli tytułowy Joker (wciela się w niego niesamowity Joaquin Phoenix, laureat Oscara 2020 za pierwszoplanową rolę). To historia jednego z najsławniejszych złoczyńców popkultury, ale opowiedziana w inny niż dotychczas sposób – Joker nie jest sadystą, który czyni zło dla samego zła. To skrzywdzony psychicznie człowiek, nieumiejący odnaleźć się w społeczeństwie i popadający w coraz większy obłęd. Jego szaleństwo i makabryczne działania zostają uzasadnione (nawet jeśli nie usprawiedliwione!) i wreszcie widać w nich jakiś cel. Nawet jeśli nie przepada się za uniwersum DC, film warto obejrzeć choćby dla samego Phoenixa – który dał jeden z najwspanialszych popisów aktorskich w historii całego kina.
„1917”, reż. Sam Mendes
To z kolei istny majstersztyk, jeżeli chodzi o montaż, zdjęcia, muzykę i efekty dźwiękowe. „1917” został nagrany w tzw. ujęciu one shot – czyli cięcia zredukowano do minimum i zmontowano w taki sposób, że film sprawia wrażenie, jakby był tylko jednym ujęciem. Nic więc dziwnego, że „1917” dostał aż trzy Oscary – za zdjęcia, dźwięk i efekty specjalne.
Sama fabuła powinna spodobać się przede wszystkim miłośnikom filmów wojennych, zwłaszcza takich przedstawiających wojnę w sposób naturalistyczny i brutalny – Mendes nie oszczędza bowiem widza i nie boi się przedstawić krwawych scen pełnych trupów oraz śmierci. Fabuła kręci się wokół starszego szeregowego Williama Schofielda, który razem z przyjacielem zostaje wysłany na niezwykle ważną, ale i śmiertelnie niebezpieczną misję. Muszą przedrzeć się przez teren, na którym niegdyś stacjonował wróg, odnaleźć jeden z własnych oddziałów i przekazać mu pilną wiadomość. Mają na to mniej niż jeden dzień – a jednocześnie nikt im nie gwarantuje, że wróg faktycznie opuścił pole bitwy.
„Parasite”, reż. Joon-ho Bong
Podczas ceremonii Oscarów 2020 „Parasite” oficjalnie został najlepszym filmem z 2019 roku – nie mogliśmy więc go pominąć w poniższym rankingu! Produkcja otrzymała też trzy inne Oscary – dla najlepszego reżyseria, za najlepszy scenariusz oryginalny i za najlepszy film międzynarodowy. Ten koreański film przebił całą amerykańską konkurencję– tym bardziej warto więc zwrócić na niego uwagę.
Fabuła „Parasite” skupia się na dwóch rodzinach: jednej biednej, mieszkającej w brudnej sutenerze, drugiej bogatej, dla której pieniądze nie grają żadnej roli. Kiedy syn ten pierwszej, Gi-woo, zatrudnia się jako korepetytor dla córki tych drugich, nic nie zapowiada lawiny niemal surrealistycznych zdarzeń, jakie w najbliższych miesiącach nastąpią. Gi-woo podstępem namawia swoich pracodawców, aby zatrudnili także jego rodziców i siostrę – nie mówi im jednak o więzach rodzinnych, przez co cała czwórka udaje, że się nie zna. Z pozoru wydaje się to tylko lekkim oszustwem i nikt nie zdaje sobie sprawy z absurdów, do jakich doprowadzą pomysły Gi-woo. „Parasite” prezentuje istną hybrydę gatunkową, począwszy od komedii, poprzez satyrę i dramat, na thrillerze skończywszy – a wszystko to w zaskakujący sposób pokazuje zależności społeczne, które dotykają każdego z nas.
„Lighthouse”, reż. Robert Eggers
Do naszego rankingu filmów z 2019 roku trafia też produkcja, która nie otrzymała żadnego Oscara, ale mimo tego i tak uważamy ją za genialną. „Lighthouse” dostał tylko jedną nominację do tej prestiżowej narody (za najlepsze zdjęcia), przez co wydaje się niedoceniony – trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że nie był zbyt nagłaśniany i nie emitowano go w wielu kinach. Zdecydowanie warto jednak go poznać, bo jest idealnym przykładem tego, jak świetna gra aktorska w połączeniu z niesztampowymi zdjęciami i niepokojącą muzyką mogą uczynić seans niemal psychodelicznym przeżyciem.
Fabuła z pozoru wydaje się prosta: dwóch latarników, stary Thomas (Willem Dafoe) i młody Ephraim (Robert Pattinson). Role obu aktorów są warte zapamiętania), są przez kilka tygodni zdani tylko na siebie. Ta samotność, dla której rozmowa z drugim latarnikiem niekoniecznie jest lekarstwem, dla obu staje się początkiem szaleństwa i rozdrapywania starych ran. Każdy z nich ma tajemnicę i dla każdego te tygodnie będą sprawdzeniem własnej psychiki. Tym, co wyróżnia „Lighthouse” spośród innych filmów, jest niesztampowe ujęcie tematów: gra świateł, czarno-białe zdjęcia i niepokojące tło muzyczne na długo zapadają w pamięć w pamięć.
„Boże Ciało”, reż. Jan Komasa
Jako ostatni z najlepszych filmów z 2019 roku przedstawiamy polskie dzieło, nominowane do Oscara w kategorii najlepszego filmu międzynarodowego. Choć „Boże Ciało” musiało ustąpić „Parasite”, dla nas z pewnością jest wybitne. To nie jest produkcja, która w jednoznacznie zły albo jednoznacznie dobry sposób przedstawia religijność, nie jest też filmem skupionym wyłącznie na stereotypowych oszustwach głównego bohatera. To świetne ukazanie duchowych wyborów człowieka, z którymi w pewnym momencie życia mierzy się większość z nas, nawet jeśli w o wiele mniejszym stopniu.
Młody Daniel (w tej roli zachwycający Bartosz Bielenia) zostaje warunkowo zwolniony z poprawczaka. Pobyt w tym ośrodku okazał się dla niego przełomowym doświadczeniem – odkrył bowiem swoje duchowe powołanie i ponad wszystko zapragnął służyć Bogu. Póki jednak ciąży nad nim wyrok, nie może pełnić posługi kapłańskiej. Mimo tego, pchany niemal metafizycznym pragnieniem sacrum, postanawia wykorzystać nieobecność proboszcza na jednej z małych wiejskich parafii. Zaczyna udawać księdza i wprowadzać niestandardowe metody kapłańskie, do których tutejsza społeczność z pewnością nie przywykła.
Do naszego rankingu filmów z 2019 roku można dopisać jeszcze wiele innych produkcji: „Pewnego razu… w Hollywood” (reż. Quentin Tarantino), „Avengers: Koniec gry” (reż. Anthony Russo, Joe Russo; film dostępny w HBO GO), „Jojo Rabbit” (reż. Taika Waititi), „Le Mans ‘66” (reż. James Mangold) czy „Małe kobietki” (reż. Greta Gerwig). Każdy z nich jest wybitny na swój sposób i ma oddaną rzeszę fanów – są w dodatku na tyle różne gatunkowo, że coś dla siebie znajdą miłośnicy filmów akcji i fantastyki, komedii, dramatów czy obyczajowych historii. A jeżeli szukasz jeszcze więcej rankingów filmowych czy serialowych, zajrzyj do naszych propozycji na blogu – gdzie przedstawiamy np. tytuły idealne na wieczór czy na rodzinny seans.