Od kilkudziesięciu lat (a co najmniej od 20 na sporą skalę) powstają różne rozwiązania, mające wyeliminować cyberprzestępczość. Wymyślamy firewalle, systemy detekcji włamań, filtry, skanery - a mimo tego ciągle dochodzi do włamań, wycieków i kradzieży informacji. Czy to oznacza, że robimy coś źle? Czy możemy robić to lepiej? W czym tkwi problem walki ze złem w sieci?